Kreatywna majówka, czyli jak przygotować się do malarskiego pleneru

Kreatywna majówka, czyli jak przygotować się do malarskiego pleneru

Przychodzi taki moment, gdy postanawiamy malować z natury i wyjeżdżamy w plener. Zalety takiej decyzji są znane i nie wymagają uzasadnień, wada jest jedna, ale za to podstawowa – otóż w plener nie możemy zabrać swojej pracowni. 

Jednak nie rezygnujmy. O czym zatem warto pamiętać, jadąc w plener?

Miejsce

Najlepiej, żeby nie rozpraszało, tzn., żeby w pobliżu nie znajdowała się wiejska karczma, popularna plaża albo nie odbywał runmageddon. Nie pozwólmy, by zrujnowały nam plener i wytrącały z twórczego skupienia. Warto też mieć plan B w postaci nieodległej miejscówki, w której odzyskamy spokój, jeśli pierwszy wybór zawiedzie.

Czas

Najlepiej, aby wybrane miejsce nie było zbyt oddalone od domu. Godzina jazdy samochodem to raczej max, zwłaszcza że jeszcze należy się rozłożyć ze sprzętem, stworzyć dzieło, spakować się, posilić, umyć, posprzątać i wrócić – dzień z głowy. 

Wiosna w plenerze

Uroki wiosny są powszechnie znane, ale wiosna lubi też kaprysić – a to zagrzmi, a to popada. Może być za ciepło, za zimno, czyli zmiennie. Dlatego warto zadbać o ciepłe ubranie, coś przeciwdeszczowego, ale również coś przeciwsłonecznego – nadmiar słońca szkodzi, oślepia i zmienia kolory. Zawczasu przygotujmy się na gwałtowną zmianę pogody – warto wiedzieć, gdzie można szukać schronienia.

Sprzęt

Im lżejszy, tym lepiej. Absolutne minimum to składane krzesełko oraz składane sztalugi, które można zawiesić na ramieniu. Do tego większy parasol albo żagiel, który można rozwiesić i który ochroni przed słońcem lub małym deszczem.

Przybory

Wszystko zależy od techniki, w której zamierzamy pracować. Jeśli myślimy o rysunku, rzecz jest w miarę prosta – kredki, ołówki, węgiel, do tego gumka, temperówka. Ilość wszystkiego najlepiej zdublować, bo a nuż się zgubi, zaplącze w trawie, złamie – powrót do domu po gumkę zrujnuje nam dzień. Ze względu na warunki polowe warto zaopatrzyć się w różne pudełka, piórniki, segregatory, teczki. W piórnikach tubach możemy przechowywać ołówki, kredki, pisaki, w piórnikach Cool Gang – gumki, temperówki itd.

Malowanie w plenerze

Najpopularniejsze są akwarele, następnie farby akrylowe. Malowanie olejnymi farbami w plenerze jest nieco ryzykowne, ale nie niemożliwe.  Zabieramy więc stosowne farby, pędzle – najlepiej zestaw ulubionych o różnej grubości i kształcie. Przyda się również terpentyna i media, wszystko zależy od naszych potrzeb.

Papier

Z pewnością przyda się szkicownik – szkicowanie w okolicznościach przyrody to prawdziwa frajda. Bardzo wygodne w użyciu będą szkicowniki na spirali Plenerowy albo Młody Artysta – lekko chropawe i uniwersalne, powinny sprostać większości wymagań. Papier dobieramy do techniki – wybieramy bloki do pasteli, węgla, akwareli itd. 

O wszystkim decydują drobiazgi

Brak czegokolwiek może zepsuć i skomplikować każde przedsięwzięcie. To co wydaje się drobiazgiem, może okazać się niezbędnikiem na miarę przetrwania.

Pamiętajmy zatem o:

  • ręcznikach, ściereczkach, gąbkach
  • kuchennym papierze
  • wodzie do picia
  • wodzie do mycia i czyszczenia (idealny jest baniak z kranem)
  • kubkach na pędzle
  • rozpuszczalniku
  • ortalionie z kapturem
  • przekąsce